Krzysztof Rutkowski - skazany na 2,5 roku więzienia za pranie pieniędzy mafii paliwowej - znów wypłynął w śledztwie w sprawie śmierci półrocznej Magdy. Jego miejsce jest chyba w więzieniu, a nie studiu TV?
- To są dwie różne sprawy - zgodnie z konstytucją dopóki wyrok w sprawie mafii paliwowej się nie uprawomocni, pan Rutkowski jest człowiekiem niewinnym. Czym innym natomiast jest jego rola w śledztwie w sprawie śmierci dziecka. Chciałoby się powiedzieć - "show must go on", przedstawienie musi trwać. Detektyw konsekwentnie realizuje swoją strategię, obliczoną także na poklask medialny. W dalszym ciągu funduje konferencje prasowe i obiecuje schwytanie ewentualnych sprawców przestępstwa.
A przecież na dobrą sprawę jest on w tym samym punkcie, co miesiąc temu. I drugi aspekt - ostateczna ocena jego działań zależeć będzie od tego, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy też coś znacznie gorszego. Prokuratura tego jeszcze nie ujawnia, ale, jak się okazuje, wersja nieszczęśliwego wypadku nie jest tak oczywista, o czym wcześniej mówiłem na łamach "Pomorskiej".
- Specjalista od marketingu Eryk Mistewicz twierdzi, że show Rutkowskiego da się przeliczyć na pieniądze. Taka reklama kosztowałaby go ok. 60 mln złotych!
- Swoim wielotygodniowym spektaklem rzeczywiście zapewnił sobie darmowy czas reklamowy. Niezależnie od oceny jego działań śmiało można przyjąć, że liczba jego klientów na pewno wzrosła. A przecież od ustalenia miejsca ukrycia ciała dziecka nie zrobił nic więcej.
- Jednak "Gazeta Wyborcza" opublikowała przecieki z dochodzenia, według których prawdopodobnie rodzice sprawdzali przed śmiercią dziecka ceny trumien i zasiłków pogrzebowych...
- Nie ma to już związku z działaniami Rutkowskiego. Z punktu widzenia prokuratury i policji przecieki mogą jedynie utrudnić śledztwo. Tymczasem część społeczeństwa sądzi, że jeśli rzecznicy prokuratury czy policji nic nie mówią, to albo nic nie wiedzą, albo chcą coś ukryć. Tymczasem formuła "dobro śledztwa" nie jest pustym frazesem. W sumie mamy do czynienia z kolejnym nasilaniem się medialnego show służącemu Rutkowskiemu. Co dziwne - popularność detektywa jest odwrotnie proporcjonalna do sympatii wobec rodziców dziecka. Z jednej strony społeczeństwo aprobuje jego działania, z drugiej - dochodzi do medialnego linczu jego klientów. Na początku Rutkowski zbijał swój kapitał, a Polska współczuła rodzinie dziecka. Z biegiem czasu niebywały ładunek negatywnych emocji przeniósł się na rodziców dziecka. Ciekaw jestem, czym detektyw zaskoczy w kolejnej odsłonie show...
Źródło: http://www.pomorska.pl/polska-i-swiat/art/7276005,rutkowski-show-musi-ciagle-trwac,id,t.html